Obserwatorzy ^^

piątek, 21 czerwca 2013

Rozdział 7

Kiedy doszliśmy pod dom zobaczyliśmy kompletnie zalanego Leopolda. Miałam go już po dziurki w nosie. Nic sobie z niego nie robiąc weszliśmy do domu. Szczerze miałam dosyć tego miasta wszędzie pojawiały się zamazane obrazy mojego życia jako człowiek. Do tego z jednej strony miałam wielki dylemat. Coraz częściej zastanawiałam się co bym zrobiła gdyby nadszedł czas ostatecznego wyboru. Może kiedyś się dowiem. Teraz mam zamiar się tym nie przejmować.
-Sam?-zapytał Fabian.
-Słucham?
-Co byś powiedziała na mały włam do składu z krwią?
-Spoko.
Tydzień później.
-Hej.-powiedział Taylor.
-Cześć-odpowiedziałam z entuzjazmem.
-Mam wolną chatę w weekend i organizuję imprezę. Przyjdziesz?
-Tak-powiedziałam otwierając szafkę.
W moim życiu wszystko zaczęło układać się lepiej. Może dlatego, że ja i Fabian nie spędzamy ze sobą tyle czasu, ponieważ znalazł piękne mieszkanie. Mogłam robić co chcę. Kiedy siedziałam na lekcji biologii zgłębiając wewnętrzną budowę człowieka. Ujrzałam, że Fabian wymienia się numerami z jakąś dziewczyną. Uśmiechnęłam się do siebie. Zerknęłam na Taylora, który jak zwykle wpatrywał się we mnie jak w święty obraz. Szczerze nie mam pojęcia co mnie do niego przyciąga. Nigdy takiego czegoś nie czułam. Czyżby to była miłość? Chyba tak, ale czy na pewno. Jednak jest mały problem dość znaczący. Mniej więcej takie same uczucia żywię do Fabiana i Taylora. Kompletnie nie mam pojęcia jak to możliwe żebym kochała dwie osoby. U wampira to nie możliwe, czyli jedno musi być złudzeniem. Teraz tylko muszę się dowiedzieć, które jednak to nie będzie łatwe. Kompletnie nie mam planu jak to zrobić. Boję się tego. 
-Samanta?-z chwili zamyślenia wyrwał mnie dziwnie znajomy.
-Richard?-szepnęłam.
-Zgadłaś, a zgadnij teraz kogo duszę.-rozejrzałam się po klasie brakowało Taylora.
-Proszę pana mam pilną potrzebę wyjścia do toalety.
-Zezwalam na twoją prośbę.
Wyszłam jak najszybciej z klasy. Zamknęłam oczy i wsłuchałam się w odgłosy. Byli piętro niżej na poziomie z szafkami uczniów. Użyłam szybkiego swoich zdolności mega szybkiego poruszania się. W jednej sekundzie popchnęłam napastnika, który się przewrócił.
-Wszystko w porządku?-zapytałam.
-Teraz już tak.
-Słuchaj mnie Rick nie wiem czego oczekujesz, ale chyba nie chcesz żeby się dla ciebie to źle skończyło.
-Dokładnie-powiedział zjawiając się obok niego Fabian.
Widać było, że był kompletnie zmieszany pojawieniem drugiego wampira. Złapałam Taylora za rękę i jednym nic nie znaczącym pociągnięciem podniosłam go do pionu.
-Miło cię znowu widzieć-powiedział Fabian całując mnie w policzek. Zerknęłam w bok Taylor był ewidentnie zazdrosny. Zaczęło się groźne wymienianie spojrzeń.-Przestańcie!
-Ale o co chodzi?-zapytał Taylor.
-Jakbyś nie wiedział!
-No właśnie my nie wiemy!-powiedział Fabian.
-Faceci! A pozabijajcie się będę mieć spokój!-rzuciłam i wróciłam do klasy.
Wiem, że czas wyboru się zbliża. Nieustannie czuję, że chłopcy ze sobą rywalizują.
Kiedy rozdźwięczał ostatni dzwonek. Wyszłam szybkim krokiem przed szkołę. Jednak nie zdążyłam uciec Fabianowi. Złapał mnie za rękę dzięki temu odwróciłam się do niego twarzą bez słowa podniósł mnie i przerzucił sobie przez ramię. Widziałam, że wszyscy się na nas patrzą.
-Co ty do cholery robisz?-zapytałam.
-Chcę ci coś pokazać-powiedział wsadzając mój szlachetny tyłek do samochodu.
-To nie mogłeś powiedzieć?
-Nie.-spojrzałam na niego z wypisanym w oczach słowem dlaczego-Wtedy nie było by tak ekscytująco.
-Debil. Mój debilek.-powiedziałam czochrając mu włosy kiedy usiadł na miejscu dla kierowcy.
-Ale chociaż twój.
-Czy ty coś chciałbyś mi powiedzieć?
-Po za tym, że cię kocham nic.
Sama nie wiem czy się zakrztusiłam. Jednak te słowa wywarły na mnie piorunujące wrażenie. Po chwili doszłam do siebie dojechaliśmy do luksusowego domu w lesie.
-Co to ma być?
-To mój nowy dom. I co sądzisz?
-Masz gust mimo, że jesteś facetem.
-Dzięki. Obejrzyj go od środka.
Weszłam wnętrze było 100 razy lepsze niż sam dom z zewnątrz. Z każdym pokojem, których było 10 byłam coraz bardziej zdziwiona. 
-Piękny.-powiedziałam schodząc po schodach..
-Wiem-wymruczał i przyciągnął mnie do siebie.
-Fabian ja podjęłam decyzje. Wybieram...

1 komentarz:

  1. Natalka ! Ku*wa ja mam miec następną notkę na ten tychmiast .

    OdpowiedzUsuń